Magdalenka 27 stycznia 1989 r. [3/4]

B. Geremek. Staje oto pytanie, jaki socjalizm akceptujemy? Stosunek do środków produkcji czy raczej sprawa własności państwowej środków produkcji. Tu nie dojdziemy do ładu. Nie porozumiemy się. Można tu przywołać encyklikę papieską Laborem exercens, która mówi o uspołecznieniu środków produkcji. Na tym gruncie możemy powiedzieć: tak.
Demokracja - tak, ale co to znaczy? W dokumentach X Plenum mówi się o demokracji, ale jest też w nich "internacjonalizm", w imię zaś tego hasła dokonywano inwazji. Trudno nam szukać wartości wspólnych.
Należy dążyć do uczynienia państwa wartością nadrzędną dla wszystkich Polaków, a można to uczynić, jeśli się to państwo odideologizuje. Oto wspólna droga.

S. Ciosek. To jest ważne doświadczenie. To jest platforma. Czy jesteście gotowi oświadczyć to publicznie?

B. Geremek. Do wyrażenia tego poglądu trzeba dojść w sposób naturalny, a nie drogą przymuszonej deklaracji.

A. Gdula. Gdyby pojawiły się takie naturalne deklaracje, to wszystko by szło lepiej.
Co do uruchomienia "Solidarności": widzimy to jednak jako proces. Nie mamy wyjścia. Jesteśmy na siebie skazani. Nie jest tak, że można to zrobić natychmiast. Propozycja profesora Stelmachowskiego, dotycząca uchylenia artykułu ustawy o związkach zawodowych, niweczy cały kształt tej ustawy. Tego się nie daje tak prosto zrobić.
Trzeba też pomyśleć o jakimś czasie próbnym, na sprawdzenie, czy mechanizmy dobrze funkcjonują. Powiedzmy: po wyborach okres próby do końca roku.

L. Wałęsa. Pan chyba zaczyna z nas żartować. Widzimy wasze chęci, ale trzeba też widzieć konieczności. Jeśli pan mówi: do końca roku, to nasze rozmowy są bez sensu.

T. Mazowiecki. Koniec lutego, początek marca. "Solidarność" musi powstać przed okresem wyborczym.

S. Ciosek. Etapami, do końca roku.

T. Mazowiecki. Żadnych etapów.

B. Królewski. Jeszcze raz wróćmy do kwestii gwarancji.

S. Ciosek. Fundamentem rozmów technicznych było: "Rozpoczęcie procesu tworzenia >Solidarności< przed wyborami". J. Reykowski. Jeśli uchylimy uchwałę Rady Państwa, to ani wy, ani my nie zapanujemy nad żywiołem, który się wtedy rozpęta. Ani wam, ani nam nie zależy, żeby to się zawaliło. Szukajmy sposobu, jak zrobić, żeby takiej groźby uniknąć.

Ks. A. Orszulik. Odwieszenie "Solidarności" poprzez zmianę uchwały Rady Państwa powinno nastąpić w lutym lub marcu. Jeśli w tym terminie nie nastąpi żaden akt idący w tym kierunku, to jesteśmy w punkcie zerowym. Trzeba się będzie rozejść.

W. Frasyniuk. Proces odbudowy "Solidarności" już się zaczął. Spontanicznie i poza wszelką kontrolą. Uruchomiło się to po X Plenum i żeby nad nim zapanować, trzeba nas zarejestrować. Trzeba dać swobodę organizowania "Solidarności". To powstrzyma konflikty. Inaczej w terenie, w zakładach, zaczną się wojny. Trzeba szukać pozaprawnego sposobu wyjścia z sytuacji. Skoro nie można zmienić przepisów, to konieczne jest inne rozwiązanie tymczasowe.

Cz. Kiszczak. Odkładamy temat na trochę.

Generał Kiszczak proponuje omówienie trybu i harmonogramu prac "okrągłego stołu". Zostaje zaakceptowany termin pierwszego posiedzenia plenarnego - 6 luty, oraz miejsce obrad - Sala Kolumnowa Pałacu Rady Ministrów przy Krakowskim Przedmieściu. Wałęsa żartuje: "Może w Otwocku, tam gdzie siedziałem?" Czesław Kiszczak proponuje następujący porządek obrad:
- wystąpienie Cz. Kiszczaka;
- wystąpienie L. Wałęsy;
- przerwa;
- dalsze wystąpienia;
- przerwa;
- powołanie trzech zespołów roboczych: reform politycznych, reform gospodarczych, modelu ruchu związkowego.
Strona solidarnościowo-opozycyjna proponuje inne nazwy dwóch ostatnich zespołów: ds. gospodarki i polityki społecznej oraz ds. pluralizmu związkowego. Nazwy zaakceptowano.
Na wniosek strony solidarnościowej zdecydowano o utworzeniu podzespołów poświęconych rolnictwu, górnictwu, reformom prawa i sądów, stowarzyszeniom i samorządom, środkom masowego przekazu.


Cz. Kiszczak. Zasadnicze rozstrzygnięcia, jakie powinny zapaść podczas pierwszego posiedzenia "okrągłego stołu", to uzgodnienia formuły niekonfrontacyjnych wyborów do Sejmu oraz uzgodnienie projektu umowy społecznej. Obydwa problemy powinny być rozpatrzone przez zespół ds. reform politycznych. Zakładamy, że powinno to nastąpić w ciągu dwóch, maksimum trzech tygodni. Inne problemy podejmowane przez ten zespół mogą być rozpatrywane dłużej. Pozostałe dwa zespoły też mogą pracować dłużej, lecz brak rozstrzygnięcia podejmowanych tam zagadnień nie może hamować przygotowań do wyborów do Sejmu oraz prac nad umową społeczną.

Krótka dyskusja na temat przewodniczącego obrad "okrągłego stołu". Gen. Czesław Kiszczak proponuje profesora Aleksandra Gieysztora. Tadeusz Mazowiecki opowiada się za powołaniem współprzewodniczącego w osobie profesora Władysława Findeisena z Prymasowskiej Rady Społecznej. Strony akceptują system rotacyjnego kierowania obradami przez dwóch współprzewodniczących.

Cz. Kiszczak. Liczebność i skład uczestników obrad. Sprawa pierwsza, to określenie górnej granicy liczebności uczestników. W toku przygotowań sięgnęła ona 80-90 osób. Wszyscy chyba zgodzimy się, iż jest to liczba zbyt duża, grożąca przekształceniem "okrągłego stołu" w klub dyskusyjny o niewielkiej efektywności. Proponujemy, aby zredukować ją do 56 osób - tyle bowiem miejsc jest przy stole, za którym zasiądziemy.

Ks. A. Orszulik. Proponuje 51 osób, po 17 dla trzech grup - rządowej, społecznej i "neutrałów".

Cz. Kiszczak. Dla zapewnienia reprezentatywności wszystkich stron biorących udział w obradach proponujemy następujący proporcjonalny skład uczestników:
- przedstawiciele "Solidarności" - 9 osób;
- przedstawiciele OPZZ - 9 osób;
- przedstawiciele rządu - 3 osoby;
- przedstawiciele PZPR - 9 osób;
- przedstawiciele ZSL, SD, organizacji katolickich - 9 osób;
- przedstawiciele świata nauki i kultury - 15 osób;
- przedstawiciele Kościoła - 2 osoby.

Ks. A. Orszulik. Stwierdza, że ponownie musi interweniować w imię wiarygodności czynionych ustaleń. W kontaktach technicznych uzgodniono, że proporcje będą inne: 1/3 - strona rządowa, 1/3 - strona społeczno-solidarnościowa, 1/3 - autorytety niezależne.

B. Geremek. Uważa propozycje generała Kiszczaka za niemożliwe do przyjęcia. Proponuje, aby 9 osób weszło z ramienia Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie.

S. Ciosek. Odrzuca taką możliwość.

Przerwa, godz. 16.45-17.20

T. Mazowiecki. Zaproponował, aby liczbę miejsc dla grupy "neutralnych autorytetów" zwiększyć do 20, z tego 12 miejsc przeznaczyć dla osób związanych z koalicją rządzącą, a 8 dla "Solidarności".

J. Janowski. Przedstawił inny sposób podziału: generalnie 54 uczestników i 2 obserwatorów ze strony Kościoła. Układ wewnętrzny 54 miejsc następujący:
- "Solidarność" - 6;
- OPZZ - 6;
- opozycja - 14;
- obóz rządowy - 14;
- centrum - 14, w tym 5 osób związanych z "Solidarnością".

L. Wałęsa. Zaakceptował łączną liczbę 25 miejsc dla swojej grupy.

Ostatecznie o godz. 17.35 uzgodniono podział miejsc przy "okrągłym stole" oparty na propozycji prof. Janowskiego:
- "Solidarność" - 6;
- OPZZ - 6;
- koalicja - 14;
- opozycja - 14;
- Kościół - 2;
- autorytety neutralne - 14.
Przy tej ostatniej pozycji zawarto umowę dżentelmeńską dotyczącą "podziału wpływów" - 9 miejsc obsadzi obóz rządzący, 5 miejsc - obóz solidarnościowy. Łącznie zasiądzie przy "okrągłym stole" 56 osób.


A. Stelmachowski. Bariera przeskoczona!

T. Mazowiecki. Porusza problem składu zespołów roboczych. W zespole ds. pluralizmu związkowego chcemy rozmawiać z rządem, bo on jest stroną dialogu. W zespole może być OPZZ, ale my nie z nimi chcemy rozmawiać.

S. Ciosek. Z naszej strony będzie rząd.

A. Gdula. Proponuje, aby w skład zespołów wchodziło 20-30 osób. Średnio po 15 miejsc dla stron.

____________________________________________
K. Dubiński - Magdalenka - Transakcja Epoki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz